Prowadzę firmę w powiecie sieradzkim. I wiem jedno — tutaj wszystko działa trochę inaczej niż w Warszawie, Krakowie czy innych cyfrowych metropoliach.Tutaj biznes robi się często „na telefon”, z polecenia, po sąsiedzku. Ludzie cenią zaufanie, bezpośredni kontakt i konkrety, a nie lanie wody i prezentacje na 100 slajdów.I właśnie dlatego lokalne SEO ma sens. Bo jeśli ktoś z Warty, Zduńskiej Woli albo Łasku szuka copywritera, kogoś od strony www albo projektanta ulotek, to… raczej nie wpisuje w Google „agencja kreatywna full service omni coś tam coś tam”. Szuka kogoś, kto zna realia, nie odleciał i potrafi pomóc tu i teraz.W tym artykule pokażę Ci, jak mała firma z naszego regionu może zdobywać klientów przez Google, bez kombinowania, bez zbędnych kosztów. Na konkretnych przykładach i bez ściemy.
Dlaczego lokalne SEO w Sieradzu ma sens?
W zasadzie pytanie powinno brzmieć dlaczego lokalne SEO ma sens? Niezależnie czy mówimy o Sieradzu, Zduńskiej Woli czy Wieluniu, lokalne działanie przy odpowiedniej strategii SEO będzie przynosić wymierne korzyści. Ale o tym za chwilę, ponieważ wiele spraw nie jest tak oczywistych jak mogłoby się wydawać. Fakt że możesz dostarczać usługi na najwyższym poziomie nie zawsze idzie w parze ze będziesz mieć tylu klientów ilu mógłbyś sobie życzyć.
Znam to z własnego podwórka: prowadzisz firmę, robisz robotę dobrze, ludzie polecają… ale gdy klient szuka Cię w Google, trafia na katalog firm sprzed dekady albo konkurencję z Łodzi, która tylko udaje, że działa lokalnie.Tymczasem Sieradz i okolice to idealny grunt pod lokalne SEO. Dlaczego? Bo tutaj nie trzeba się przebijać przez tysiące wyników jak w Warszawie. Wystarczy, że zrobisz kilka rzeczy lepiej niż sąsiad — i już jesteś wysoko.Lokalny klient szuka prosto: „projekt ulotki Sieradz”, „strona internetowa Zduńska Wola”, „druk 3D Łask”. I jeśli Twojej firmy tam nie ma — nie istniejesz. Nawet jeśli jesteś trzy ulice dalej i robisz to dwa razy lepiej.To nie jest żadna „wielka strategia marketingowa”. To logika. Ludzie szukają blisko. Szukają kogoś, kto odbierze telefon, podjedzie, załatwi temat i nie będzie ściemniał.Dlatego zamiast rzucać budżet na ogólnopolskie kampanie, lepiej dopracować to, co masz pod nosem. A pozycjonowanie lokalne to najtańszy i najskuteczniejszy sposób, żeby być widocznym tam, gdzie klient naprawdę szuka — czyli tu, na miejscu.
Na co warto pozycjonować się lokalnie – kluczowe frazy
Zanim cokolwiek zrobisz z SEO, musisz wiedzieć, na jakie hasła ludzie faktycznie Cię szukają. I nie chodzi o wymyślanie ich w głowie — chodzi o to, co faktycznie wpisują w Google, siedząc z telefonem w ręce w Sieradzu, Zduńskiej Woli, Łasku czy Warcie.
Nie będą wpisywać „kompleksowe rozwiązania content marketingowe”. Szukają konkretnie i po ludzku:
- strona internetowa sieradz
- tworzenie stron zduńska wola
- pozycjonowanie firm łódzkie
- projekt ulotki sieradz
- druk wizytówek sieradz
- druk 3d zduńska wola
W tych frazach nie ma błysku, ale jest intencja. To ktoś, kto nie szuka wiedzy — tylko wykonawcy. Klienta nie obchodzi Twój stack technologiczny, tylko czy możesz to zrobić tu i teraz, najlepiej z fakturą i pod drzwi.
Co z tym zrobić?
- Przejrzyj swoją stronę i sprawdź, czy te frazy w ogóle się na niej pojawiają.
Jeśli nie — już masz problem. - Zadbaj o nagłówki, tytuły i treści z lokalizacją.
Nie spamuj, ale pisz normalnie, np. „Tworzymy strony internetowe dla firm z Sieradza i całego woj. łódzkiego. Małe, szybkie i skuteczne.” - Zrób osobne podstrony lub wpisy blogowe pod różne lokalizacje.
To nie ściema – to działa. Nawet jeśli wszędzie oferujesz to samo, Google zobaczy, że jesteś „blisko”. - Zacznij od tego, co najbliżej Ciebie.
Sieradz, Zduńska Wola, Łask, Warta, Złoczew — lokalna siatka może zadziałać szybciej niż cały wojewódzki internet.
Jeśli zrobisz porządną robotę na tych kilku hasłach, to zanim konkurencja się obudzi, Ty już będziesz miał klientów z mapki, z linków i z pierwszych pozycji w Google. I nie dlatego, że wydałeś fortunę, tylko dlatego, że byłeś pierwszy i ogarnięty.
Jak zacząć lokalne pozycjonowanie SEO – checklist
Zanim zaczniesz kombinować z reklamami, lejkami i „strategią omnichannel”, ogarnij podstawy. Lokalny SEO to nie rocket science — to raczej porządek, konsekwencja i parę rzeczy, które trzeba zrobić raz, a dobrze.
Poniżej masz listę rzeczy, które realnie działają — przetestowane u mnie i u klientów z regionu. Sprawdź, co masz, czego nie masz, i po kolei to ogarnij.
1. Wizytówka Google Moja Firma (czyli ten kwadrat z mapką)
Jeśli jeszcze jej nie masz — zrób to od razu. Jeśli masz — upewnij się, że:
- dane są kompletne (nazwa, adres, NIP, telefon, e-mail)
- opis zawiera lokalne frazy (np. „Projektuję strony internetowe w Sieradzu”)
- są zdjęcia: biura, realizacji, Ciebie przy robocie
- masz opinie (i na bieżąco odpowiadasz)
To najprostszy sposób, żeby pojawić się w wynikach lokalnych — nawet przed stronami www.
2. Strona z konkretną treścią i lokalizacją
- Tytuły, nagłówki i opisy powinny zawierać frazy typu:
- „tworzenie stron www Sieradz”
- „tworzenie stron landing page Sieradz”
- „pozycjonowanie firm woj. łódzkie”
- „druk 3D Zduńska Wola”
- Napisz normalnie, bez przesady — Google ogarnie, o co chodzi, jeśli będzie sensowna treść
- Dodaj mapkę z lokalizacją, linki do GMB, numer telefonu na klik
3. Cytowania lokalne – tzw. NAP
To skrót od Name – Address – Phone. Chodzi o to, żeby dane Twojej firmy były spójne wszędzie:
- katalogi firm (Panorama Firm, pkt.pl, Oferteo, ALEO)
- lokalne portale typu sieradz.naszemiasto.pl
- social media (FB, Insta, LinkedIn)
- mapy (Google, Bing, Apple)
Google porównuje te dane. Jeśli są zgodne — traktuje Cię jak realnego, lokalnego gracza.
4. Opinie – najlepiej lokalne
- Zbieraj recenzje od klientów z okolicy, najlepiej z nazwą miasta w treści
- Możesz zasugerować: „Jeśli możesz, wspomnij że robiliśmy projekt w Sieradzu — to pomaga innym nas znaleźć”
Takie recenzje często wyświetlają się w AI Overview i wpływają na decyzję klientów.
5. Linki lokalne
Nie potrzebujesz 500 linków z Chin. Potrzebujesz kilku dobrych:
- artykuł sponsorowany na lokalnym portalu
- wpis na blogu partnera z regionu
- katalogi branżowe z lokalizacją
- nawet strona szkoły, stowarzyszenia albo forum regionalnego — jeśli jest link, działa
Zrób checklistę. Sprawdź, co masz, czego nie. I ogarniaj to systematycznie. SEO lokalne nie działa od razu, ale działa długo. Klient, który raz Cię znajdzie, zostaje na dłużej. Zwłaszcza jeśli jesteś z tych stron.
Przykład z życia: mała firma z powiatu, zero kombinowania, a telefon zaczął dzwonić
Jeden z moich klientów — lokalny fachowiec, który zajmuje się renowacją mebli. Działa na małą skalę, głównie w okolicy: Sieradz, Warta, czasem Zduńska Wola. Do tej pory bazował wyłącznie na poleceniach. Zadowoleni klienci przekazywali numer dalej, ale… w pewnym momencie wszystko zaczęło zwalniać. Sezon słabszy, mniej zapytań, a konkurencja coraz głośniejsza w sieci.
Zrobiliśmy jedną prostą rzecz:
Postawiliśmy mu stronę z podstawowym opisem usług, dodaliśmy lokalne frazy, wrzuciliśmy mapkę, zdjęcia, numer na klik, i spięliśmy to z wizytówką Google.
Nie minął miesiąc, a zaczęły się pojawiać telefony:
– „Dzień dobry, znalazłem Pana w Googlu, szukam mam do naprawy fotel. „
– „Widziałem stronę, robicie też krzesła?”
Ten człowiek nigdy nie robił kampanii reklamowej. Nigdy nie płacił za SEO. Po prostu był obecny tam, gdzie klient szukał — czyli w wynikach lokalnych, w Google Maps, w opisie, który mówił po ludzku, a nie jak z katalogu branżowego.
Nie miał logo, nie miał social mediów, nie miał fanpage’a. Ale miał:
- dobrze zrobioną wizytówkę
- lokalne frazy na stronie
- numer telefonu, który działał
I to wystarczyło, żeby być pierwszym wyborem dla kogoś z okolicy.
To nie jest historia „success story z konferencji”, tylko przykład kogoś takiego jak Ty. Mała firma, realna robota, zero ściemy. I jak działa? Skutecznie.
Narzędzia prostego SEO lokalnego, które możesz ogarnąć sam
Nie musisz być specjalistą od algorytmów ani znać skrótów typu CTR, DA czy SERP. Wystarczy, że masz trochę zdrowego rozsądku, godzinkę czasu i dostęp do przeglądarki. Poniżej znajdziesz zestaw narzędzi, które realnie pomogą Ci ogarnąć lokalne SEO — i co najważniejsze: większość z nich jest darmowa albo ma darmowe wersje.
Google Moja Firma (Google Business Profile)
Absolutna podstawa. Tu ustawiasz:
- nazwę firmy,
- adres,
- godziny otwarcia,
- zdjęcia,
- ofertę,
- opis (z frazami lokalnymi).
To z tej wizytówki wyświetlasz się w wynikach mapy i w AI Overview (jeśli Google uzna, że warto).
Google Search Console
Masz stronę? Podłącz ją tutaj. GSC powie Ci:
- na jakie frazy ludzie wchodzą na Twoją stronę,
- które podstrony działają najlepiej,
- czy Google nie ma problemów z indeksowaniem Twojej witryny.
Nie wymaga technicznej wiedzy, ale daje naprawdę dużo wglądu.
search.google.com/search-console
Ubersuggest (wersja darmowa wystarcza)
Wpisujesz np. „strona internetowa sieradz” i dostajesz:
- średnią liczbę wyszukiwań,
- konkurencję,
- powiązane frazy.
Ułatwia dobranie słów kluczowych, które mają sens — nie tylko „ładnie brzmią”.
PageSpeed Insights
Twoja strona ładuje się powoli? Klient ucieka.
Tutaj sprawdzisz:
- szybkość na telefonie i komputerze,
- problemy techniczne (np. z hostingiem, obrazkami),
- co warto poprawić.
Review Tool: Grade.us (lub po prostu plik Excela)
Zbieranie opinii to fundament lokalnego SEO. Możesz:
- wysłać klientowi link do opinii Google,
- dać mu gotowy szablon „co warto napisać”,
- monitorować opinie i odpowiadać.
Bonus: AnswerThePublic / AlsoAsked
Jak chcesz stworzyć dodatkowe treści (np. artykuły, opisy usług), te narzędzia pokazują:
- jakie pytania ludzie wpisują,
- co możesz jeszcze dodać na stronie, by lepiej odpowiadać na intencję wyszukiwania.
Nie musisz używać wszystkiego od razu. Wybierz 2–3 narzędzia, z których realnie skorzystasz. Potem — krok po kroku — dorzucaj kolejne.
To działa. Bez cudów, bez agencji za 5 tysięcy miesięcznie. Tylko trzeba to zrobić uczciwie i konsekwentnie.
Najczęstsze błędy lokalnych firm, które duszą SEO zanim cokolwiek ruszy
Mógłbym powiedzieć, że „to nie jest żadna wielka filozofia” – ale byłoby to kłamstwo. Lokalny SEO to często nie kwestia „co jeszcze dodać”, tylko czego nie spierdzielić na starcie.
Poniżej masz listę klasyków, które widuję regularnie — u stolarzy, fryzjerów, prawników, budowlańców i grafików z Sieradza i okolic.
1. Brak wizytówki w Google (albo pusta)
Czyli ktoś wpisuje „TwojaFirma Sieradz” i… nic. Albo gorzej — pojawia się numer, którego już nie ma, godziny otwarcia z 2019 roku i zdjęcie elewacji z Google Street View sprzed remontu. Klient widzi to i myśli: „To oni jeszcze działają?”.
2. Strona bez konkretów i lokalizacji
Jak masz na stronie:
„Świadczymy kompleksowe usługi dopasowane do potrzeb klientów z różnych branż.”
…to wiedz, że Google i człowiek nie mają pojęcia, co robisz i gdzie. Wyrzuć to. Napisz po ludzku:
„Projektuję strony internetowe dla firm z Sieradza, Zduńskiej Woli i okolic.”
I od razu wiadomo: co, dla kogo i gdzie.
Brak telefonu na klik (zwłaszcza na mobile)
Strona niby działa, ale jak chcesz zadzwonić z telefonu, to musisz przepisywać numer ręcznie. A wystarczyło dodać tel: przy linku. Takie rzeczy mogą zabić konwersję totalnie.
Opinie? Jakie opinie?
Zero recenzji. Albo trzy sztuki z 2018 roku i tyle.
Wiem, nie każdy klient chce pisać opinie. Ale jak nie poprosisz – to nie dostaniesz. A bez opinii nie ma zaufania. A bez zaufania — nie ma kliknięcia.
Zdjęcia z banków zdjęć
Gościu od montażu ogrodzeń w Karsznicach wrzuca stockowe zdjęcie z jakiejś willi w Kalifornii. Naprawdę? Klient woli zobaczyć Twój roboczy samochód, Twoją twarz i ogrodzenie, które naprawdę postawiłeś w Sieradzu, a nie w Nibylandii.
Co ważne: Jeśli nie ma jasnych informacji że działasz na poważnie to potencjalnym klient pomyśli sobie „oj wałek jakiś” ,”może to firma Kogucik – wziął i ucikł” 😉 Stawiaj na transparentność i wiarygodność.
Brak adresu na stronie
Nie musisz dawać dokładnego numeru mieszkania. Ale jak chcesz być firmą lokalną, to pokaż, że jesteś stąd. Nawet jeśli działasz z domu.
Brak aktualizacji
Masz stronę, ale ostatni wpis: „Wesołych Świąt 2021!”.
Na fejsie cisza od maja 2022. Google i ludzie widzą to samo — coś tu nie gra. Czasem wystarczy dodać raz na miesiąc cokolwiek: nową realizację, krótki wpis, zdjęcie.
Ile to kosztuje lokalne SEO i jakie efekty możesz uzyskać
Zacznijmy od podstaw: lokalne SEO to nie jest sport dla bogatych. To nie kampania na Billboardzie w centrum Łodzi, tylko rozsądne ogarnięcie tego, co masz — żeby Twoja firma była widoczna dla ludzi z Sieradza, Zduńskiej Woli, Łasku czy Złoczewa.
Koszty pozycjonowania strony internetowej — realnie
Jeśli robisz wszystko sam:
- Wizytówka Google – 0 zł
- Prosta strona z lokalnymi frazami – jak masz kogoś z głową (czyli np. mnie 😉 ), to od 500 zł netto
- Dodanie do katalogów / cytowania NAP – 1 wieczór roboty i parę kliknięć
- Narzędzia typu Ubersuggest / Senuto – wersje darmowe wystarczą na początek
- Zbieranie opinii – czas i dobre relacje z klientami
- Link z lokalnego portalu / ogłoszeń – czasem 100–300 zł, czasem za darmo (wymiana)
Jeśli chcesz, żeby ktoś to zrobił za Ciebie (pełen audyt, wdrożenie, frazy, wpisy, wizytówki, linki) — budżet miesięczny od 850–1000 zł to uczciwy start. I to nie „abonament na zawsze” tylko np. przez 3–6 miesięcy, żeby wszystko postawić, ruszyć i dopracować.
Efekty — co możesz ugrać?
To nie działa jak światło — że klik i świeci. Ale jak wszystko zrobisz dobrze, to po kilku tygodniach zaczynają dziać się rzeczy:
- klienci dzwonią bez polecenia – bo znaleźli Cię w Google
- dostajesz zapytania z miejsc, w których wcześniej nikt Cię nie znał
- Google zaczyna Cię podpowiadać w wynikach, nawet jak ktoś wpisuje ogólnie (np. „projekt ulotki łódzkie”)
- pojawiasz się w AI Overview — tam, gdzie konkurencja jeszcze nie dotarła
I to wszystko z jednorazowego ogarnięcia strony, fraz i mapki. Bez Facebook Adsów za tysiące, bez „guru” od lejków sprzedażowych.
Czy to się opłaca?
Jeśli sprzedajesz cokolwiek za więcej niż 500 zł — to jeden nowy klient z SEO zwraca cały budżet. A tych klientów możesz mieć kilku miesięcznie. I to takich, którzy sami Cię znaleźli i przychodzą już wstępnie przekonani.
To nie jest koszt. To inwestycja, która zaczyna się zwracać szybciej niż ulotki, banery i reklamy w lokalnym radiu.
Działasz lokalnie? Zróbmy coś razem
Jeśli prowadzisz firmę w Sieradzu, Zduńskiej Woli albo gdzieś w okolicy i chcesz, żeby ludzie naprawdę zaczęli Cię znajdować w Google – odezwij się. Bez spiny, bez „poznajmy się bliżej” – po prostu zobaczmy, co da się u Ciebie ogarnąć. Piszesz, dzwonisz, działamy.
Odezwij się


